Kamień w domu to zmora chyba większości ludzi. Oczywiście jest to uzależnione od miasta w jakim mieszkamy. Niestety w moim mieście i budynku mam tyle kamienia, że czasami mam wrażenie, że przez miesiąc zebrałabym kilka kilogramów ;). A tak na poważnie to jest go oczywiście mniej ale i tak bardzo uprzykrza nam życie. Nie ma chyba nic gorszego z rana jak pyszna kawa z pływającymi kawałkami kamienia w kubku. I tak w zasadzie na okrągło bo kamień pojawia się wszędzie tam gdzie mamy do czynienia z wodą. Zdecydowanie najbardziej przeszkadza mi kamień w kuchni, który niestety nieustannie spożywamy. Pojawia się także problem ze sprzętem do codziennego użytku typu żelazko, garnek do gotowania na parze czy ekspres do kawy. Nie pamiętam już jak często odkamieniamy te urządzenia bo wydaje mi się, że jest to zdecydowanie zbyt często. Moi rodzice mają to szczęście, że mieszkają w domku i używają soli zmiękczającej więc nawet nie wiedzą o co chodzi z kamieniem. Kamień nie jest ani zdrowy, ani przyjemny więc to prawdziwa zmora! Dodatkowo niszczy urządzenia. Z początku postanowiliśmy kupić wodę filtrowaną ale nie jest to tania sprawa no i prawdopodobnie niezbyt wskazana dla urządzeń agd więc w końcu zrezygnowaliśmy z takiego rozwiązania i wróciliśmy do używania filtrów. Ponad rok temu, zepsuł nam się taki filtr i postanowiliśmy go nie naprawiać. Sam dzbanek był mały i ciągłe uzupełnianie było trochę męczące dlatego postanowiliśmy zrezygnować z jego użytkowania. Wytrzymaliśmy niecały rok – uwierzcie, dłużej się nie da! Wczoraj wyruszyłam do sklepu w poszukiwaniu idealnego dzbanka i znalazłam! Piękny, duży dzbanek brita w przystępnej cenie. Natychmiast pomyślałam, że skoro cena jest tak atrakcyjna to warto kupić dwa bo będzie mniej latania i ciągłego nalewania. No i od wczoraj cieszymy się z mężem pyszną herbatką :)! Takie dzbanki brity o dużej pojemności idealnie się sprawdzają dlatego polecam!
— Inne —
Co na uciążliwy kamień…? Duży dzbanek brita!
5 czerwca 2014