Sezon na pyszne pomarańcze jakiś czas temu się zakończył ale my z mężem tak bardzo lubimy sok z pomarańczy, że lato i cena tych owoców to dla nas nie przeszkoda ;). Większą przeszkodą okazała się awaria naszego sprzętu do wyciskania więc wybraliśmy się na zakupy. Wybraliśmy się z mężem do dużego sklepu AGD (nie będę robić reklamy więc nie podam nazwy). Spędziliśmy tam trochę czasu bo mąż ma fioła na punkcie dobrego sprzętu AGD więc musieliśmy dokładnie przeczytać i porównać każdą wyciskarkę do cytrusów. Niby nic, a jednak… nawet się nie spodziewałam, że na dziale AGD można spędzić dwie godziny!!!! Po godzinie (to chyba moje maksimum…) nie wytrzymałam i ładnie poprosiłam męża aby to on sam wybrał wyciskarkę, a ja w tym czasie zajrzę do księgarni ;). Niechętnie ale się zgodził. Oczywiście zapewniłam Go, że cokolwiek nie wybierze będę -lepiej niż zadowolona- ;)! W związku z tym, że wiedziałam, że nie muszę się spieszyć wyciągnęłam kilka książek kucharskich w nadziei na jakieś ciekawe 'odkrycie’ i odpłynęłam na pufie z kawą :). Czas bardzo szybko mi zleciał więc postanowiłam dokończyć wertowanie stron w domu i po godzinie zakupiłam świetną kolejną książkę kucharską :). Na szczęście, kiedy dotarłam do męża On już wybrał wyciskarkę do cytrusów i stał w kolejce przy kasie. Szczerze mówiąc wcale się nie zdziwił, kiedy zobaczył mnie z nowym nabytkiem pod pachą ;). W skrócie zarysowałam Mu menu na nasz następny obiad (oczywiście przepis z nowej książki) więc tym bardziej stwierdził, że to dobry zakup ;). Jak to się mówi? Wilk syty i owca cała…. ;). Coś czuję, że polubię sklep ze sprzętem AGD … ;)!
— Inne —
AGD, a książki kuchenne…
13 lipca 2013