Niestety kochani, dzisiaj nasza podróż po trójmiejskich restauracjach dobiegła końca. Cudowna podróż w jednym z najpiękniejszych miast w Polsce. Bardzo lubię wracać do Gdyni i już nie mogę się doczekać, kiedy znowu będę mogła tu przyjechać. Przez te kilka dni zdążyliśmy z mężem zajrzeć do Akwarium – cudowne miejsce! Mogłabym tam chodzić codziennie i godzinami patrzeć na śliczne rybki :). Mieliśmy cudowną i słoneczną pogodę dlatego codziennie spacerowaliśmy nad brzegiem morza i zbieraliśmy muszelki. Moja mama zbiera muszelki ze wszystkich nadmorskich miejscowości dlatego dostanie ode mnie garstkę małych, białych śliczności z Gdyni :). Poza długimi i leniwymi spacerami staraliśmy się odwiedzić jak najwięcej knajpek. Oczywiście udało nam się zjeść pysznego smażonego dorsza z frytkami i surówką z białej kapusty w smażalni ryb nad samym morzem. Jest to nasz obowiązkowy przystanek, kiedy gościmy nad morzem :). Muszę przyznać, że te kilka dni podziałały na mnie jak zastrzyk energii i jestem gotowa do powrotu do szarej codzienności ;). Świeże i nadmorskie powietrze porządnie mnie dotleniło i czuje się jakbym była po resecie umysłu ;)! Naturalnie będzie mi szkoda wyjeżdżać z Gdyni ale myślę, że szybko tu wrócimy. A wiecie czego najbardziej będzie mi brakowało…? Pięknych i grubiutkich gigantów, które budziły mnie każdego ranka… – ślicznych mew! Uwielbiam mewy i ich wspaniałe nadmorskie melodie :)! Ach, chyba jednak nie będzie mi tak łatwo wrócić do szarej codzienności. Byle do lata kochani, byle do lata… .
Źródło ikony wpisu: pewik.gdynia.pl