Ahhhh kochani! Muszę się 'wygadać’ bo mąż nie chce mnie już słuchać ;). Otóż, byliśmy dzisiaj u naszych znajomych na małej parapetówce. Mieszkanie ponad siedemedziesiąt metrów z dużym tarasem. Na tarasie piękna drewniana podłoga i duży, bardzo wygodny komplet ratanowy. Mieszkanie urządzone z gustem i w bardzo ciepłych spokojnych barwach :). Jednak co mnie najbardziej zachwyciło…? Oczywiście, że kuchnia :)! Przyznam szczerze, że oniemiałam jak weszłam do środka! Kuchnia spora bo aż 17 metrów więc możecie sobie wyobrazić ile ma możliwości. Na środku wyspa ze zlewem i długim blatem (moje małe marzenie 😉 hehe). W ścianie aż do samego sufitu wyryte (przynajmniej tak to wyglądało) luki na butelki wina. Piękny duży okap, a pod nim płyta indukcyjna z pięcioma palnikami. Spora dwu drzwiowa lodówka w zabudowie. Podłoga z bardzo dużych czarno grafitowych kafli, a ściany w ciepłym ale ciemnym brązie. Przy ścianie długi drewniany stół, a w zasadzie blat z bardzo grubego kawałka drewna. Niesamowity efekt sprawiło nieregularne zakończenie tego blatu, jakby oderwany kawałek drewna. Kuchnia sprawiała wrażenie surowej i bardzo artystycznej ale co jest najlepsze to to, że zdecydowanie jest funkcjonalna. Szafki również z grubego z drewna (jak blat) bez żadnych rączek i uchwytów. Wystarczyło dotknąć i delikatnie przycisnąć, a szafka już otwarta. Niesamowite jest to jak wiele różnych (można by pomyśleć nie pasujących do siebie) kolorów i materiałów zostało użyte do tej kuchni. W zasadzie to chyba dzięki temu ta kuchnia zrobiła na mnie takie wrażenie! Oczywiście pierwsze o czym pomyślałam po wyjściu z parapetówki, to o… remoncie naszej kuchni. Mąż grzecznie mnie słuchał przez pierwsze dwadzieścia minut ale później przestał i powiedział, że nasza kuchnia też jest świetna i jest jeszcze w miarę nowa więc musimy poczekać jeszcze kilka lat… ehhhhhhh, a ja się tak rozmarzyłam ;).
— Inne —
Kuchnia i jej remont..
3 lipca 2013