Ostatnio znajoma podrzuciła mi kilka swoich, ulubionych przepisów. Obiecywała mi to już jakiś czas więc tym bardziej się ucieszyłam jak do mnie zawitała. Ona – w przeciwieństwie do mnie jest mięsożercą i takie właśnie przepisy postanowiła mi zaproponować. Mój mąż zdziwił się, że tak nalegałam na mięsne przepisy ale ja miałam w tym swój ukryty cel ;). Otóż, mam wrażenie, że wykorzystałam już większość moich przepisów i postanowiłam poszaleć i stworzyć coś sama. Oczywiście bardzo często idę na żywioł i wrzucam do garnka coś co akurat mam pod ręką ale zazwyczaj bazą są już sprawdzone przepisy rybne. No i właśnie w związku z tym postanowiłam spróbować czegoś innego… ;). W dobrych mięsnych przepisach zrobię małą rewolucję i zamienię mięsko na… rybkę! Tak wiem, to nie ten sam smak i przyprawy też powinny być inne ale powoli. Wszystkiego dopilnuję i wszystko będę sprawdzać tak aby danie było smaczne oraz żeby apetycznie wyglądało. Mój mąż stwierdził, że nie jest to zbyt dobry pomysł bo smaki mięsa i ryb to coś totalnie innego i nie uda mi się zrobić dobrej potrawy z takich samych składników. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudno ale na pewno nie – niemożliwe! Uważam, że metodą prób i błędów uda mi się przyrządzić coś innego, coś pysznego. No i właśnie dzisiaj jestem po drugim dniu gotowania i niestety póki co nie wyszło tak jakbym chciała. Jedzenie wyszło dobre ale nie rewelacyjne więc próbuję dalej. Póki co mam w domu trzy buzie, które chętnie zjedzą co przygotuję więc jedzonko ląduje w worku na śmieci, a ja mogę dalej 'szukać’ ;). Oczywiście jak tylko coś wynajdę to dam Wam natychmiast znać!
— Inne —
Nowe przepisy…
5 lipca 2014
