Święta Bożego Narodzenia już niebawem dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami na najlepszą zupę grzybową na świecie – dosłownie! Bez fałszywej skromności, muszę Wam powiedzieć, że ktokolwiek spróbował mojej zupy, natychmiast się w niej zakochał. Bez ani jednego wyjątku. Jadły ją nawet osoby, które unikają cebuli! Zupa jest bardzo prosta, ogranicza się do zaledwie kilku składników (i w tym tkwi jej sekret) i jest genialnie aromatyczna. Podejrzewam, że nie jedliście lepszej dlatego zachęcam do spróbowania :). Do dzieła kochani.
Czas przygotowania/gotowania: 10 godzin moczenia grzybów + godzina gotowania
Składniki:
- Trzy duże garście suszonych grzybów – najlepiej borowików szlachetnych
- Cebula duża – może być cukrowa
- Olej z pestek winogron
- Śmietana słodka 30% – mały kubeczek
- Sól morska
- Mąka – łyżka stołowa
Przygotowanie/gotowanie:
Do dużego garnka wrzucacie suszone prawdziwki. Zalewacie zimną wodą (ok. ¾ dużego garnka) i odstawiacie na kilka godzin aby woda nabrała aromatu. Po tym czasie nastawiacie grzybki i gotujecie jakąś godzinę na wolniutkim ogniu. W tym czasie obierzcie dużą cebulę i pokrójcie w drobną kosteczkę. Do rondelka wlewacie odrobinę oleju z pestek winogron po czym wrzucacie cebulkę. Smażycie aż cebulkę uzyska brązowy (dosłownie) kolor. Następnie wrzucamy do wywaru z grzybków, solimy i gotujemy około 30 minut. Śmietanę słodką rozrabiamy z łyżką mąki i wlewamy do zupy. Czekamy aż się zagotuje, przyprawiamy i serwujemy z makaronem (nitki).
Uwagi:
Uważajcie aby zupa nie wykipiała! Grzyby bardzo to lubią ;).
Idealna zupa przed karpiem ;)!
Smacznego :).
Źródło ikony wpisu: me-or-lemon.blogspot.com