Dzisiaj nie będzie przepisu ;). Zawiedzeni? Mam nadzieję, że nie bo tym razem chciałabym podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami i radami do tego jak przekonać maluchy do jedzenia rybek :).
Jak wiecie, jestem fanką ryb, które goszczą w moim domowym menu prawie codziennie. Jesteśmy idealnym przykładem typowo 'nie polskiej’ rodziny bo mięso pojawia się u nas góra raz w tygodniu i nie, nie jest to piątek ;). Mam to szczęście, że moje dzieciaki (mam dwójkę w wieku szkolnym) bardzo lubią ryby dlatego nie mam problemu z namawianiem ich do jedzenia morskich i jeziornych stworzeń ;). Ktoś mógłby się w tym momencie wtrącić i napisać, zatem co ja wiem o niejadkach, które na samo słowo ryba uciekają 'gdzie pieprz rośnie’. Otóż mam pojęcie i to całkiem duże, ponieważ od wielu lat jestem… nauczycielem wychowania przedszkolnego!
Zatem jakie znam sposoby aby przekonać maluchy do jedzenia pysznych rybek?
- Na pierwszym miejscu jest… wygląd! Tak, małe dzieci są wzrokowcami czyli zjedzą wszystko to co pięknie i smacznie wygląda. Oczywiście najlepiej aby koloru zielonego było zdecydowanie najmniej albo w ogóle ;). Moim sposobem na niejadki jest przygotowywanie potraw rybnych w taki sposób aby nie wyglądały jak ryba, a jak pyszny, chrupiący kotlecik! Oczywiście pamiętamy o tym, że nie wolno dzieci oszukiwać ale ja zawsze radzę podawać jak najmniej informacji o posiłku, który prawdopodobnie spotkał się z wielokrotnym odrzuceniem dziecka. Dopiero po kilku pierwszych kęsach warto uświadomić malucha co tak naprawdę je ;).
Ciąg dalszy nastąpi ;).d
Źródło ikony wpisu: fishoilblog.com