Pamiętacie jak podawałam Wam przepis na pastę z tuńczyka w pomidorach? O ile dobrze pamiętam było to w marcu :). Przepis prosty i bardzo szybki. Co jednak jeżeli nie mamy czasu na przygotowanie takiego przepisu (nie mówiąc już o zrobieniu zakupów)…? Wyobraźcie sobie, że buszując pomiędzy sklepowymi półkami znalazłam idealną i bardzo smaczną alternatywę! Otóż na dziale -konserwy rybne-, obok standardowych puszek z tuńczykiem znalazłam tuńczyka w sosie pomidorowym. Zapewne jesteście w szoku, że proponuję Wam rybną konserwę ale muszę wykonać grzecznościowy ukłon w jej stronę gdyż jest niesamowicie smaczna! Zdarzyło mi się próbować tuńczyka w sosie pomidorowym lub też w warzywach ale przyznam, że żaden nie był tak smaczny jak ten! Jeżeli ktoś z Was będzie chciał skosztować tego cudeńka proszę o wiadomość na priv., a z chęcią podam markę :). Wracając do tej pysznej konserwy rybnej dodam, że (w mojej opinii) najlepiej smakuje ze świeżym chlebkiem, zimnym masełkiem i plastrem żółtego pełnotłustego sera! Mój mąż podobnie jak ja był pod wrażeniem tuńczyka i pochłonął puszkę rybki w (dosłownie) minutę! Oczywiście pomimo że tuńczyk jest baaaardzo smaczny nie stanie się naszym obowiązkowym punktem menu domowego gdyż jednak (jak zawsze powtarzam) nie ma to jak własna robota ;). Wyselekcjonowane składniki i jak najmniej chemii… . Może kiedyś (ulubioną metodą prób i błędów) uda mi się uzyskać podobny efekt? Póki co, ten tuńczyk w pomidorach będzie gościł na mojej półce w spiżarce jako 'pyszna awaria’ ;).