Inne

Starsza ciotka, jej humory i kawa mielona…

kawa mielona u ciotkiOstatnio zgadałyśmy się z koleżankami na temat kawy i jej rodzajów. Jak już wielokrotnie pisałam bardzo lubię kawę chociaż zdecydowanie wolę dobrą herbatę. Z kolei jeżeli miałabym wybierać kawę to zdecydowanie najbardziej lubię klasyczne latte z syropem orzechowym lub zwykłą kawę rozpuszczalną z lodami śmietankowymi. Kilka razy w życiu zdarzyło mi się pić kawę mieloną i muszę przyznać, że to chyba najgorszy napój na świecie! Pamiętam jak ponad dziesięć lat temu odwiedzaliśmy z mężem jego starszą ciotkę, która właśnie poczęstowała nas kawą mieloną. Nie wypadało odmówić starszej i charakternej kobiecie więc grzecznie usiadłam i piłam to mielone paskudztwo. Mój mąż z kolei uwielbia kawy i nawet mielona nie jest dla niego straszna jednak tamtego dnia również zmusił się do przełknięcia czarnego napoju. Kawa była chyba stara i do tego tragicznie gorzka… . W smaku przypominała trochę anyżek, którego nie cierpię. Po ostatnim łyku poprosiłam grzecznie o szklankę wody ale ciotka powiedziała, że nie ma ale chętnie zaparzy mi kolejną kawę skoro tak chce mi się pić. Myślę, że powiedziała to specjalnie bo chyba lubi się pastwić nad ludźmi – dziwna kobieta. Ciotka męża to siostra jego dziadka, która w tym roku skończyła 90 lat! Co ciekawe jej pesymistyczne podejście do życia i ciągłe marudzenie na wszystko co się dzieje dookoła to chyba w jej przypadku recepta na długowieczność ;). Do tego wszystkiego potrafi być niemiła więc każda wizyta u niej to była dla mnie katorga. Mąż wielokrotnie mi opowiadał jak ciotka na niego krzyczała nie przebierając w słowach. Na szczęście ciocia nie przepada za dziećmi więc nigdy nie zabieramy ze sobą w odwiedziny naszych szkrabów. Jestem przekonana, że po jednej takiej wizycie miałyby koszmary nocne przez kolejne dwa tygodnie… .

Źródło ikony wpisu: cutesports.blogspot.com

Dodaj komentarz