Moja córeczka ma niedługo urodziny i w związku z tym, postanowiła, że sama wybierze sobie w tym roku prezent. Od około miesiąca codziennie mnie pyta czy to już 'jej wyjątkowy dzień’ ;). Postanowiliśmy z mężem, że w najbliższy weekend zabierzemy ją do dużego centrum handlowego i odwiedzimy wszystkie sklepy z zabawkami. Syna podrzuciliśmy na zabawę urodzinową kolegi, a córę wzięliśmy ze sobą. Przyznam, że taki układ bardzo nam się spodobał bo dzięki zakupom tylko z jednym naszym dzieckiem nasz portfel nie ucierpiał tak bardzo ;). O godzinie dwunastej w sobotę przekroczyliśmy próg największego centrum handlowego w naszym mieście. Muszę stwierdzić, że byliśmy z mężem podekscytowani bo jeszcze nie zdarzyło nam się aby nasze dziecko samo sobie wybierało prezent urodzinowy. Byliśmy bardzo ciekawi co takiego wybierze. Kilka dni przed zakupami staraliśmy się ją podpytać o czym marzy ale nie chciała nam powiedzieć. Pierwszym sklepem, który wspólnie odwiedziliśmy był oczywiście sklep z zabawkami. Byliśmy z mężem bardzo zdziwieni bo spędziliśmy tam zaledwie pięć minut! Co ciekawe w drugim sklepie spędziliśmy zaledwie kilka minut dłużej. Odrobinę skonsternowani zapytaliśmy córkę o co chodzi bo bardzo nam zależy aby dostała swój wymarzony prezent więc może pomożemy jej w wyborze. Lekko zasmucona powiedziała, że ona chce w tym roku dostać 'dorosły prezent’ i on jest w innym sklepie. Zaczęliśmy dopytywać o jaki sklep chodzi aż w końcu się dogadaliśmy ;). Chodziło o sklep ze sprzętem… agd! Oczywiście nie chciała powiedzieć o co konkretnie jej chodzi więc pozostało nam zaprowadzić ją do sklepu z agd. Trochę zaczęliśmy się obawiać co ona takiego wymyśliła i czy nasz portfel aby to wytrzyma…? Możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byliśmy jak uradowana pokazała nam palcem co chce otrzymać w prezencie na swoje urodzinki! Toster!!! Wyobrażacie sobie? Zwykły toster :)! Faktycznie w domu nie mamy tostera bo grzanki zazwyczaj przygotowuję w piekarniku ale córcia powiedziała, że jak była u koleżanki na urodzinach to jej mama przyrządziła kanapki w takim tosterze i one były (jak to sama powiedziała) 'najpyszniejsze w świecie’ hehe ;). Na szczęście zgodziła się abyśmy jej pomogli w wyborze idealnego tostera tak więc sprawdziliśmy kilka i wybraliśmy ten, który nam najbardziej odpowiadał. Możecie sobie wyobrazić co jedliśmy na kolację i śniadanie i znowu kolację przez najbliższych kilka dni… ;).
— Inne —
Toster na prezent urodzinowy!
17 września 2013