Kochani, wędkujecie? Ja niestety nie.. miałam kilka podejść (pisałam Wam o jednym) ale dalej siedzenie z patykiem na środku jeziora mnie nie przekonuje. I to w dodatku w kompletnej ciszy! Co nie zmienia faktu, że uwielbiam przyrządzać złowioną świeżutką rybkę przez mojego męża :). W przeważającej większości spożywamy ryby morskie ale kiedy zdarzy się okazja na skonsumowanie pysznej rybki słodkowodnej moja podświadomość jest prze-szczęśliwa ;). Generalnie dostęp do ryb słodkowodnych mamy ograniczony przez zbyt krótką „ciepłą porę roku”, niestety… . Mój mąż nie jest pasjonatem łowienia ryb więc, kiedy mamy dużą ochotę na ryby słodkowodne, a nie planuje-my 😉 wędkować jedziemy z mężem na dwu dniową wycieczkę i szukamy knajpek gdzie przyrządzają świeżo złowione smakołyki ;). Tak też było niedawno. Udało nam się spałaszować (dosłownie!) cudownie pysznego szczupaka! Co ciekawe, wiem jak go przyrządzić więc chętnie podzielę się z Wami moją wiedzą :).
Czas przygotowania: 35 minut
Składniki:
- Szczupak
- Mąka
- Cytryna
- Olej z pestek winogron
- Sól
- Świeżo zmielony czarny pieprz
- Natka zielonej pietruszki
- Wiejski chleb
- Masło
Przygotowanie:
Rybę czyścimy i płuczemy. Kroimy na dzwonki, jeszcze raz opłukujemy i osuszamy. Porcje szczupaka skrapiamy sokiem z cytryny, oprószamy solą i nacieramy świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Tak przygotowane dzwonki obsypujemy mąką, maczamy w rozbitych jajkach po czym dokładnie obtaczamy w bułce tartej. Na patelni rozgrzewamy olej z pestek winogron i smażymy na złoty kolor. Gotową rybę serwujemy na półmisku posypaną natką świeżej zielonej pietruszki z pajdą posmarowanego masłem wiejskiego chleba.
Uwagi:
Szczupaka możecie zastąpić każdą inną słodkowodną rybką! Wszystko wg Waszego uznania ;). Olej z pestek winogron możecie zastąpić masłem.
Smacznego :).