W związku z tym, że wzięliśmy sobie z mężem wolne, a dzieciaki podrzuciliśmy do dziadków postanowiliśmy pojechać do naszych znajomych w odwiedziny. Wyprawa nie byle jaka bo spędziliśmy kilka godzin w samochodzie ;). Trzy dni spędzone u nich były rewelacyjne! Co ciekawe 😉 akurat zepsuła im się lodówka i Ewelina zaproponowała abyśmy razem przyrządziły coś pysznego bo miała w lodówce mrożoną rybę. Niestety nasi znajomi nie mieszkają nad morzem i ryby mrożone to często ich jedyna opcja. Oczywiście kocham gotować (i jeść 😉 hehe) więc nie mogłam odmówić. Postanowiłyśmy przyrządzić coś lekkiego idealnie pasującego do winka :). Ryba pod szpinakową kołderką!
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki:
- Dwa filety mrożonej rybki (w naszym przypadku Mintaj)
- Mrożony szpinak (liście)
- Serek topiony naturalny
- Cztery ząbki czosnku
- Świeży rozmaryn
- Masło
- Sól
- Świeżo zmielony czarny pieprz
- Olej z pestek winogron
Przygotowanie:
Rozmrożoną rybę (najlepiej zrobić to wkładając ją na noc do lodówki) opłukujemy, osuszamy i przyprawiamy. Ja użyłam soli morskiej i świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Odstawiamy do lodówki i w tym czasie przyrządzamy szpinak. Do garnuszka wkładamy łyżkę masła i pokruszony szpinak. Mieszamy i czekamy aż się rozmrozi. Do rozmrożonego szpinaku dodajemy serek topiony. Na cztery osoby zużyłyśmy osiem trójkącików. Przyprawiamy solą, świeżo zmielonym czarnym pieprzem i dokładnie mieszamy. Na sam koniec wrzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek. Do naczynia żaroodpornego wkładamy nasze filety. Pamiętajmy aby naczynie było natłuszczone oliwą z pestek winogron. Rybę przykrywamy przygotowanym szpinakiem i gałązkami świeżego rozmarynu. Wstawiamy do nagrzanego na 200 stopni piekarnika i zapiekamy przez około trzydzieści minut. Serwujemy z sałatą z sosem greckim i zimnym winkiem.
Uwagi:
Mrożoną rybę możecie oczywiście zastąpić świeżą! Ilość czosnku proponuję dobrać do upodobań ;).
Smacznego :).