Ahhh kochani! Nie wiem jak Wy ale ja to mam szczęście ;))! Muszę się z Wami podzielić tą 'pyszną’ informacją! Moi wspaniali Rodzice zawodowo 'siedzą’ w branży spożywczej.. w związku z tym mają sporo świetnych kulinarnych znajomości. Często udaje im się załatwić coś nie osiągalnego dla innych klientów.. podobnie jest z najpyszniejszym na świecie wędzonym węgorzem! Oczywiście kupuję i kupowałam go także sama, najprościej jak się da czyli w sklepie rybnym. Sprzedawczyni zapewnia za każdym razem, że to najświeższa wędzona ryba i nigdzie lepszej nie dostanę.. tak wiem, musi tak mówić i może nawet ten jej węgorz jest bardzo dobry ale na pewno nie będzie taki jak ten od moich Rodziców. Wczoraj mój Tato zrobił nam niespodziankę i po pracy wpadł do nas z prezentem. Jak tylko wszedł zadał dzieciakom pytanie jakie są ich ulubione ryby wędzone. Standardowo odpowiedź córki to makrela i węgorz, a synka oczywiście, że węgorz! Nie trudno się domyślić, że Tato przywiózł nam wędzonego węgorza.. ale jakiego!!!! Jak to mówi mój Dziadek.. niebo w gębie :). Tato ma kilku znajomych rybaków i jak umówi się odpowiednio wcześniej to dostaje takiego świeżutko uwędzonego węgorza. Z chęcią bym Tatę częściej wykorzystała, a dokładniej Jego 'rybne’ znajomości ale wiem, że jest zalatany i nie chcę Mu zawracać głowy. Tym bardziej niesamowicie jest, kiedy raz na jakiś czas możemy zjeść taką pychotę! To chyba tak samo jak kiedyś z pomarańczami na Gwiazdkę ;). Moje dzieciaki podobnie jak ja wędzone rybki uwielbiają, a węgorz to ich faworyt. Co ciekawe mój mąż nie do końca..! Nie potrafię tego zrozumieć 😉 ale może i dobrze.. więcej zostanie dla nas ;P hehe. Tak więc wczoraj mieliśmy w domku prawdziwą węgorzową ucztę :). Na szczęście zostało trochę rybki więc postanowiłam nie być taka samolubna i zaprosiłam dziś na kolację naszych przyjaciół. Zapewne bardzo się ucieszą bo podobnie jak moja rodzinka uwielbiają rybki :)!
Nasza ulubiona wędzona ryba.. węgorz!
6 kwietnia 2013