Jedna z moich ulubionych past? Osoby, które tu regularnie zaglądają z pewnością wiedzą, że chodzi o pyszną pastę z łososiem :). Zanim jednak przejdę do przepisu chciałabym poruszyć jedną kwestię. Zauważyliście, że w Polsce rzadko kiedy mówimy o makaronach 'pasty’? Jedynie w restauracjach używamy takiego określenia. Oczywiście jest to 'zapożyczenie’ ale mi się bardzo podoba dlatego postanowiłam wpisać je na stałe do swojego słownika ;). Zatem osoby, które zaglądają na mojego bloga i myślą, że pisząc pasta mam na myśli 'coś’ na kanapki są w błędzie ;). Dla mnie pasta to oczywiście makaron z pysznymi dodatkami ;).
Czas przygotowania/gotowania: 45 minut
Składniki:
- Makaron tagliatelle – opakowanie
- Filet z łososia – średniej wielkości kawałek
- Śmietana słodka – jeden mały kubeczek
- Parmezan w kawałku do starcia – najlepiej Grana Padano
- Olej z pestek winogron
- Sól morska
- Świeżo zmielony czarny pieprz
Przygotowanie/gotowanie:
W garnku gotujemy osoloną wodę na makaron. W tym czasie opłukujemy łososia pod zimną wodą, a następnie osuszamy i smażymy na patelni na oleju z pestek winogron. Do gotującej się wody wrzucamy makaron i gotujemy około trzech minut. Do gotowego łososia wlewamy szklankę wody z makaronu, a następnie sam makaron. Wszystko przyprawiamy i dusimy aż makaron będzie gotowy. Na koniec wlewamy śmietanę i czekamy aż się wszystko zagotuje. Ser Grana Padano ścieramy na tarce o małych oczkach i wsypujemy na patelnię, którą ściągamy z ognia. Wszystko mieszamy, przykrywamy i czekamy kilka minut aż smaki się przegryzą.
Uwagi:
Chętni mogą przygotować łososia na parze, a następnie zmieszać na patelni.
Smacznego :).
Źródło ikony wpisu: yummly.com