Jak wiecie ryby stanowią dużą część mojego życia. Nie jestem wegetarianką i lubię mięso ale to właśnie rybki skradły moje serce. Przeglądając przepisy jakie podaję Wam na moim blogu zauważyłam, że prawie nie ma w nich przepisów na halibuta. W związku z tym, że mamy lato i sezon grillowy trwa zaproponuję Wam dziś świetny przepis na tą właśnie rybę. Mięso halibuta jest tłuste, soczyste i bardzo kruche dlatego jest to idealna rybka na grilla. W połączeniu z pesto i schłodzonym białym winem (lub zimnym piwkiem) jest rewelacyjna! Gwarantuję Wam, że ten przepis stanie się Waszym ulubionym i może nawet przebije popularną grillowaną kiełbaskę! W takim razie zapraszam do wspólnego wykonania :).
Czas przygotowania: 30 minut + czas w marynacie
Składniki:
- Cztery kawałki halibuta
- Sześć filetów anchois
- Trzy pęczki natki pietruszki
- Dwie łyżki kaparów
- cztery ząbki czosnku
- Około 15 g żytniego pieczywa
- Olej z pestek wingron
- Świeżo zmielony czarny pieprz
- Sól morska
- Jedna cytryna
Przygotowanie:
Kawałki rybki opłukujemy i osuszamy. Nacieramy olejem z pestek winogron, solą morską i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Wyciskamy przez praskę ząbek czosnku i także nacieramy. Tak zamarynowaną rybę wstawiamy na godzinę do lodówki. Do miseczki wrzucamy pokrojone w kostkę żytnie pieczywo, posiekane pęczki pietruszki, trzy ząbki czosnku, kapary i anchois. Do miseczki wlewamy około pół szklanki oleju z pestek winogron i miksujemy aż uzyskamy jednolitą masę. Odstawiamy i zabieramy się za grillowanie ryby. Każdy z kawałków grillujemy około ośmiu minut przewracając co dwie minuty. Halibuta serwujemy skropionego cytryną obok chłodnego pesto.
Uwagi:
Rybę możecie równie dobrze przygotować w domu na patelni grillowej. Zapewniam, że będzie równie smaczna!
Smacznego :).