Ciasto na tartę przygotowujemy według sprawdzonego sposobu. To nic trudnego dlatego nie będę podawać przepisu. Najważniejsze by je upiec, a następnie ostudzić spód.
Szpinak myjemy pod zimną wodą, a następnie osuszyć, np. za pomocą tzw. wirówki do sałat. Odrywamy łodyżki (chyba, że to „bejbi” szpinak) i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Kiedy ładnie zwiędnie, ściągamy z ognia i studzimy.
Filet z łososia opłukujemy pod zimną wodą, osuszamy, a następnie skrapiamy olejem z pestek winogron i gotujemy na parze tak by go nie wysuszyć. Pod koniec przyprawiamy solą himalajską i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Kolejnym krokiem jest przygotowanie sosu beszamelowego ale to również pozostawiam Wam. W mojej opinii najlepszy jest najprostszy przepis czyli ten na bazie mleka i mąki.
Ostatnim krokiem jest faszerowanie tarty. Na spód układamy pocięte kawałki ostudzonego łososia, naprzemiennie ze szpinakiem podlanym sosem beszamelowym. Wierzch posypujemy świeżo startym grana padano. Zapiekamy około 30 minut.