
Leszcz w zalewie z octu!
Na wstępie musimy oporządzić rybę. Obieramy i patroszymy (na szczęście moja mama robi za mnie ?).
Kroimy na dzwonki i przyprawiamy solą morską. Wstawiamy do lodówki na minimum dwie godziny.
Po tym czasie wyciągamy leszcza z lodówki i obtaczamy w mące.
Smażymy na oleju z pestek winogron.
Około trzy czwarte 10% octu łączymy z wodą (6 szklanek) i wlewamy do garnuszka.
Dodajemy pokrojoną w plasterki cebulę i resztę przypraw.
Czkamy aż się zagotuje i gotujemy około 10 minut.
Usmażone dzwonki leszcza wkładamy do słoików i zalewamy zalewą.
Zamykamy słoiki i odstawiamy na półkę z wekami ;).
Spożywamy na zimno z białym chrupiącym pieczywkiem!