W związku z tym, że moje dzieci bardzo lubią grzyby (wszelkiego rodzaju i w każdej postaci) postanowiłam połączyć pieczarki z pieczonym karpiem.. wilk syty i owca cała ;). Jak już pisałam wcześniej mam wyjątkowe szczęście bo moje dzieci podobnie jak ja i mąż uwielbiają ryby więc tym bardziej to połączenie powinno im przypaść im do gustu. Oczywiście nie obyło się bez wertowania książek kucharskich i stron internetowych w poszukiwaniu idealnego przepisu ale w końcu postawiłam na swoją kucharską intuicję i prostotę. Karp pieczony tradycyjnie, dzięki temu będzie soczysty, obsypany chrupiącymi pieczarkami. Zapraszam do przepisu.
Czas przygotowania: 50 minut
Składniki:
- Filet z karpia (około 80 dag)
- 80 dag pieczarek
- Dwie średnie cebule
- Świeży tymianek
- Świeży rozmaryn
- Majeranek (pół łyżeczki)
- Świeżo zmielony czarny pieprz
- Sól
- Masło
- Olej z pestek winogron
Przygotowanie:
Opłukujemy filet z karpia, osuszamy, przyprawiamy solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Odkładamy do lodówki na 20 minut. W tym czasie przygotowujemy pieczarki. Myjemy i obieramy ze skórki. Na patelni rozgrzewamy olej z pestek winogron i łyżką masła. Gotowe pieczarki wrzucamy na patelnię wraz z pokrojoną w kostkę cebulą. Do pieczarek dodajemy szczyptę tymianku, rozmarynu i majeranku. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Smażymy do momentu aż odparuje woda. Na drugiej patelni obsmażamy rybę (trzy minuty z każdej strony). Kiedy już wszystkie składniki są gotowe, układamy w naczyniu żaroodpornym pieczarki i rybkę. Piekarnik ustawiamy na 180 stopni i pieczemy 20 minut. Pieczonego karpia z pieczarkami podajemy z ziemniakami z wody lub frytkami. Z doświadczenia wiem, że dzieci preferują tą drugą opcję 😉
Uwagi:
Jeżeli Twoje dzieci nie przepadają za rybami proponuję do tego przepisu dodać żółty starty ser, złagodzi smak, a wyglądem będzie bardziej przypominał zapiekankę ;). Wystarczy nim posypać wierzch rybki i poczekać aż się pięknie rozpuści.
Smacznego!